Tekst piosenki
|
Tytuł
|
Znam ludzi z kamienia, co będą wiecznie trwać. Znam ludzi z papieru, co rzucają się na wiatr
|
Łatwopalni
|
Chuda jak słomka cizia blond, z lichym torsem starszy pan, tęga madame co z psina przez osiedle mknie
|
Wszyscy chcą kochać
|
Choć w papierach lat przybyło to naprawdę wciąż jesteśmy tacy sami
|
To już było
|
To był maj, pachniała Saska Kępa, szalonym zielonym bzem
|
Małgośka
|
Kiedy patrzę hen za siebie, w tamte lata co minęły. Kiedy myślę co przegrałam a co diabli wzięli
|
Kolorowe jarmarki
|
Dawne życie poszło w dal, dziś pierogi, dzisiaj bal, tylko koni, tylko koni, tylko koni, tylko koni żal.
|
Dziś prawdziwych cyganów już nie ma
|
Światem zaczęła rządzić jesień, topi go w żółci i czerwieni. A ja tak pragnę czemu nie wiem, uciec pociągiem od jesieni.
|
Remedium
|
Bo trzeba mieć nadzieje, że biznes się opłaci. Że będzie z niego zysk a firma nic nie straci
|
Kasa i sex
|
|
Tekst piosenki
|
Tytuł
|
A na razie fruwają motyle, tyle tego, tamtego też tyle. A na razie wierzymy w baśnie. I jaśniej, i jaśniej
|
Jest cudnie
|
A my, choć Szarik już padł, wciąż nie jesteśmy na tak! A przecież Janek, nasz Bond, tak bardzo kochał ją.
|
Marusia
|
Gdy twoje córy gryzą pazury, Gdy twoje żony piłują szpony, Twoi rodzice trwonią krwawicę. Stroszą na głowie swoje sitowie, twoi synowie.
|
Szparka sekretarka
|
Są dwa światy i jedno słońce, które u nas słabiej coś grzeje. Ty masz pewnie duże pieniądze, ja nadzieję, ja nadzieję.
|
Rozmowa przez ocean
|
Życie kochanie trwa tyle co taniec, fandango, bolero, be-bop, manna, hosanna, różaniec i szaniec, i jazda, i basta, i stop.
|
Niech żyje bal
|
Czy ja nie jestem lepsza niż cała reszta pań, cały babski wyż. Gdy mnie widzisz, czemu wołasz SOS na mój widok SOS, SOS.
|
Sing sing
|
Autobusy zapłakane deszczem, wożą ludzi od siebie do siebie, po błyszczącym mokrym asfalcie, jak po czarnym gwiaździstym niebie
|
Do łezki łezka
|
|