Tekst
|
Tytuł
|
I jeszcze tylko skrótem przez spalony las Przez rozczochrane łąki i zatruty staw Ręką rozganiam ciemność, oczami pruję mrok Ledwo dotykam ziemi, ledwo co czuję ją
|
Kostuchna
|
Przecież tam jest dolar Przecież tam jest euro Przecież tam jest metal i szkło Przecież tam jest jedwab
|
Powroty
|
Już nie jestem przekonany czy dam radę Zasnąć Już nie jestem przekonany czy dam radę Zasnąć
|
Heroina
|
I próżno tu szukać alarmów, niespodzianek czy złego psa, do środka, do ciepła, do sieni nie bardzo mogę, nie bardzo się da, nie bardzo mogę, nie bardzo się da.
|
Wpuść mnie
|
Słońce maj pachną drzewa oj gorąco dziewczynom w obcisłych spodenkach po prostu raj no a z wystaw tryska na nas świat słońce maj chce się śpiewać
|
Smutni ludzie
|
Ilu chłopców już miała i czy była do wzięcia Ilu kochała i trzymała w objęciach Złośliwi mówili na nią niewinna Mówili na nią niewinna na na naj na na naj
|
Piękna
|
Nie wiem Ja nie mam recepty na szczęście Nie wiem Ni licencji na inteligencję Nie mam lekarstwa na strach A na optymizm rzadko mnie stać Nie ogarniam siebie sam
|
Ciało i rozum
|
Droga mi ucieka spod kół Spód kół strzelają kamienie Droga dzieli świat na pół Po jednej stronie szampan, złoto i kawior Po drugiej stronie...
|
Mgła na torach
|
Bo w mojej głowie zamieć Czarne, czarne chmury Zawierucha, deszcz do spółki z gradem
|
Bez znieczulenia
|
Kiedyś kupię nóż I powyrzynam wszystkich wkoło Kupię nóż Zostawię tylko dwoje
|
Ja do Ciebie
|
panowie i panie popatrzcie co my tak sobie skaczemy do gardeł?
|
Bez cienia
|
To dla Ciebie w południe biją dzwony, To dla Ciebie skruszony lud rzuca na mszę, To dla Ciebie urzędnicy Bezduszni jak śmierć.
|
Zmęczony
|
Mógłbym powiedzieć że Że nie lubię Tej polityki co Ogólnie ma mnie w dupie
|
Nie umiem kłamać
|
Jeśli nie pousychamy z tęsknoty Jeśli nie choroba dziedziczna Żadna broń biologiczno - chemiczna Jeśli żadne bomby, żadne prądy, niezawisłe sądy
|
Jeśli nie rozjadą nas czołgi
|
Jestem Polakiem Nie kradnę samochodów i nie jestem pijakiem Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa Bez czy w pasach bezpieczeństwa
|
Czysty jak łza
|
Grożą i grzmią czarne scenariusze Kąśliwy los wywołuje sztorm A ty papierowa łódka A stąd Daleko port jak na złość jak na złość
|
Wszystko co złe
|
Zostaw wszystkie tabletki Wyrzuć wszystkie trutki Zioła, leki, opatrunki
|
Do rana przyłóż
|
Nie wiadomo skąd zawieje wiatr Nie wiadomo komu zima, komu upały I tak, i tak, i tak, i tak
|
Bakteryja
|
Wtedy dopada mnie i łapie za kark Zaciska pięści i rzuca na piach Zamykam oczy i z całej siły wołam we świat A złośliwe echo echo niesie tak
|
Pani K
|
Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty. To też nie diabeł rogaty. Ani miłość kiedy jedno płacze a drugie po nim skacze.
|
Zanim pójdę
|
Wczoraj... wczoraj nie liczy się, bo wczoraj... bo wczoraj... nie było, nie...
|
Taką wodą być
|
Że świat nie kończy się na firmamencie Nie krąży tylko po najwyższych piętrach Nie liczy się nic, liczą się przyspieszone tętna Nie liczy się nic, liczą się przyspieszone tętna
|
Hymn 78
|
Będą dni pachnące wrzosem Ale też noce nie przespane wcale Poprzerywane wrzaskiem Pozaszywane niedopasowaniem
|
Damy radę
|
Znów wybucha w nas permanentne siódme niebo Już nie panuję nad zmysłami Moje oczy są oczami wariata Kiedy spotykają się z Twoimi oczami
|
Stąpając po niepewnym gruncie
|
parę stów do rozpieprzenia
chata klub - bez znaczenia
szmata, bluz, ostatni w lustro look
no i zamek, klucz
do widzenia!
|
Nasza jest noc
|
A na wiosnę i letnie dni radosne, biegliśmy co świt na sad i tam zwykle chichraliśmy się w głos. Kiedy rosa łaskotała nas po stopach
|
W piwnicy u dziadka
|
A jeśli bomba, to tylko witaminowa! A jeśli rewolucja, to tylko seksualna! A jeśli tęsknota, to tylko chwilowa
|
My się nie chcemy bić
|
Zawsze będę już tym Który do powiedzenia nie ma tu nic Zawsze będę już tym Który do powiedzenia nie ma tu nic
|
IQ
|
Bo ja na złe Bo ja na złe, reaguję źle I kurczę się, w sobie zamykam I kurczę się, w sobie zamykam
|
Mów mi dobrze
|
Cały pocę się i chodzę, Płonę.. Gorączka wściekła.. Pokaż mi to, pokaż teraz Przez panią pójdę do piekła!
|
Lista życzeń
|
Rzeczy martwe, one są straszne Prześcigają się w złośliwościach Chcą narzucić porządek własny Ale bardziej bezczelne to są te żywe
|
Sami sobie
|