Państwa Ameryki Południowej - historyjka mnemotechniczna

+4

Jeśli jeszcze nie widziałeś/łaś głównego bloga poświęconemu historyjkom mnemotechnicznym - serdecznie zapraszam do jego przeczytania!

Lista państw Ameryki Południowej

- Argentyna

- Boliwia

- Brazylia

- Chile

- Ekwador

- Gujana

- Kolumbia

- Paragwaj

- Peru

- Surinam

- Urugwaj

- Wenezuela

Historyjka mnemotechniczna

Pewnego dnia, Krzysztof Kolumb (Kolumbia) uznał, że życie odkrywcy nie satysfakcjonuje go już tak, jak dawniej. W związku z tym postanowił je porzucić i wyjechać z Hiszpanii z powrotem do swojej ojczyzny - Włoch. Udał się więc na dworzec i niczym Harry Potter przeszedł przez ścianę na perUUUUn (Peru) 9 i 3/4, po czym wsiadł do pociągu. Okazało się, że pociąg ten był kierowany przez malutkie niemowlę, czyli Gugu-Jana (Gujana). Gugu-Jan bardzo polubił Kolumba, dlatego postanowił go zawieźć do najpiękniejszego w tamtych czasach miasta Europy - Wenecji, skąd został odebrany przez Manuela (Wenezuela). Kolumb pożegnał się z Gugu-Janem i ruszył z Manuelem do jego domu. Na miejscu dowiedział się, że Manuel jest kucharzem. Zafascynowany jego zajęciem postanowił sam spróbować gotowania. Jakie było zdziwienie, kiedy spostrzegł, że do mieszania zupy Manuel używał... PAPRYCZEK CHILI (Chile). Był jednak w tym głębszy sens - Manuel uwielbiał pikantne potrawy, ale nie mógł ich cały czas gotować, bo Oliwia (Boliwia), czyli jego żona, była tak bardzo uczulona na pikanterie, że nie mogła nawet patrzeć na cokolwiek pikantnego. Oliwia miała tak nie tylko z pikanterią kuchenną, ale też pikanterią związaną z nazwą innego pokoju, którego nazwy nie podam. Bo gdybym podał, to FBI by mi przyjechało na chatę i straszyli argumentami i innymi serpentynami (Argentyna). W skrócie - byłaby to impreza śmierci.

Ale wracając do historyjki - kiedy Manuel gotował obiad w obecności żony Oliwii, zamiast papryczek chili używał innej przyprawy, która rosła tylko w jego ogródku, i tylko on jej mógł używać do przyrządzania swoich dań. Tą przyprawą jest odmiana bazylii - braterska bazylia (Brazylia). Pozwalała ona Oliwii odczuwać pikantny smak, zapobiegając reakcjom alergicznym na ostrość. Dlaczego więc nazywa się braterska, skoro zażywa ją kobieta? Nie wiem. Prawdopodobnie w dawnych czasach wyhodowała ją para, czyli dwaj (Paragwaj) bracia. A właściwie "gwaj", bo mieszkańcy Wenecji nie umieli kiedyś powiedzieć D, więc zamieniali je na G. W końcu jest to siódma litera alfabetu, czyli ta szczęśliwa.

Podczas obiadu Kolumb opowiadał, jak to w Hiszpanii występują matadorzy, którzy ganiają się z bykami. Ekwipunek matadora (Ekwador) składał się jedynie z czerwonego... w zasadzie nikt nie wie czego. To jakiś koc? Ręcznik? Dywan? Czym jest ten tajemniczy ekwipunek matadora? W każdym razie, Manuel nie mógł uwierzyć w coś takiego, odpowiedział więc starym, weneckim powiedzeniem - Siurnij nam! (Surinam). Siurnij, ponieważ jest legenda, że kiedyś w Wenecji wszystkie kanały zostały zalane moczem. Wszyscy zdawali sobie sprawę, kto był sprawcą tego incydentu. Jednak on nadal się do tego nie przyznawał, więc mieszkańcy krzyczeli do niego "Siurnij nam!". I tak samo, jak w słowie "Surinam" jest tylko jedna litera i, tak samo winowajca był tylko jeden. "Ciekawe, jak on to zrobił, że całą Wenecję zalał swym moczem sam..." - zastanawiał się Kolumb. Manuel opowiedział mu więc kolejną legendę. Winowajca miał bowiem dwóch starszych braci bliźniaków. I w dniu ich urodzin, dwaj (Urugwaj) oni, a właściwie "gwaj", po prostu założyli się z nim o grosika, że to zrobi. I zrobił - ale nie wiem, czy ten smród był aby na pewno najlepszym prezentem urodzinowym. Pozostaje jednak do dzisiaj pytanie - dlaczego zgodził się na grosika? Czy mu aż tak bardzo na nim zależało? No nic, w każdym razie to tylko legenda.


Koniec

+3
Poziom 7
15 lut, 2023
Haha! Completely crazy story. Let's see if it can help some quiztakers. Glad to see the series continues! What will eb next...?
+2
Poziom 57
15 lut, 2023
I will see what I come up with :D
+2
Poziom 34
2 mar, 2023
Bez sensu
+2
Poziom 57
3 mar, 2023
o to chodzi żeby nie miało sensu, bo wtedy łatwiej zapamiętać